piątek, 17 stycznia 2014

Wybierała się sójka za morze ...

... ale wybrać się nie może.
Skąd to powiedzenie ?
    Otóż stąd, że sójki jako  ptaki częściowo osiadłe, jesienią zbierają się w niewielkie stada i wędrują po lasach, jakby zbierały się do odlotu na południe, w rzeczywistości nie odlatują zbyt daleko. 
Sójka je głównie orzechy, żołędzie, nasiona, owoce i jagody, duże owady, ślimaki, małe ssaki, jaja ptasie i pisklęta. Gromadzi wielkie zapasy pokarmu na zimę, podobnie jak niektórzy inni przedstawiciele tej rodziny. Przenosi je w wolu (mieszczącym do 12 żołędzi) i zakopuje w różnych miejscach. O spiżarniach tych,   sójki często zapominają, a po pewnym czasie w takim miejscu wyrastają młode drzewka. Sójka przyczynia się więc do rozprzestrzeniania niektórych gatunków drzew, przede wszystkim dębów. Większość jej pożywienia stanowią jednak zwierzęta.
    U mnie widuję ją już codziennie. Zajada się orzeszkami, ale i innym ziarnem nie pogardzi. 
    Pięknym, barwnym upierzeniem rozwesela szarość zimowego krajobrazu Ptasiakowa.
















I jeszcze krótki filmik ze śniadanka mojej sójki.



... prawda, że sójki są fajne ? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz