niedziela, 13 stycznia 2013

Grubas

Bywa tak, że coś na co bardzo czekamy wydarza się całkiem znienacka ... i wtedy jesteśmy w wielkiej euforii. Taki właśnie dla mnie był dzisiejszy ranek. No może niezupełnie ranek a wczesne przedpołudnie. Codzienne obserwowanie ptaków zabiera mi wiele czasu ... mogę patrzeć na nie godzinami, pilnując jednocześnie aby moim podopiecznym niczego nie brakowało. Tak było i dziś. Wróble, mazurki, dzwońce, bogatki i modraszki uwijały się szczebiocąc. A wierzcie mi, że to nie pojedyncze sztuki tylko całe stada. Poszłam po repetę ... wracam, a tu ku mojemu zdziwieniu, siedzi sobie tuż pod oknem na łodydze malwy, mój ukochany, długo wyczekiwany ... GRUBODZIÓB ... i ta adrenalina ... uda się czy nie ... popozuje troszkę ... czy może odleci w siną dal ... udało się jednak !!!  Mam go i na malwie i na drzewie ... hura !!!








A cóż takiego lubi jeść mój pupil ???
Otóż: podstawę pokarmu stanowią duże, suche nasiona drzew iglastych i liściastych oraz pestki (jawora, leszczyny), ale też nasiona mięsistych owoców - głównie pestki dzikiej wiśni (a czasem nawet jabłek i gruszek, a na polach grochu), również nasiona innych drzew, w tym buka i grabu. Oprócz tego żywi się pączkami, kwiatami, owocami, młodymi pęczkami. Wiosną w okresie lęgowym chwyta też gąsienice i inne bezkręgowce. Pisklęta są karmione zwykle rozmiękczonymi nasionami z dodatkiem owadów i pająków.

Dzięki swojemu charakterystycznemu potężnemu dziobowi z łatwością rozłupuje pestki z owoców lub je miażdży np. czereśni i dzikich śliw. Nie interesuje go zwykle sam miękisz owocu, który zręcznie usuwa brzegiem dzioba, ale zależy mu na zarodku przyszłego drzewa. Pestką manipuluje w dziobie przez chwilę aż znajdzie najwłaściwsze ułożenie, po czym zaciska szczęki i pestka pęka z głośnym trzaskiem. Wtedy ptak zjada jej zawartość. Rodzinne stada po okresie lęgowym wspólnie koczując na otwartych terenach żerują zwykle na ziemi. Latem szuka pokarmu pod osłoną liści. Potrafi łowić owady w locie.

A ja całe lato zbierałam pestki wiśni dla mojego ulubieńca :)


Siła nacisku szczęki grubodzioba wynosi 50 kg ... i jak się wam to podoba ???

Ach duma mnie dziś rozpiera !!

2 komentarze:

  1. Dobruniu, jest piękny, zazdroszczę Ci takiego "strzału"

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz powody do dumy ;))))
    u mnie w tym roku jakoś nie przylatują zbyt licznie

    OdpowiedzUsuń