czwartek, 13 lutego 2014
Obiecany ciąg dalszy o różach - ukochana Heidi Klum
Dziś zaczęłam od zdjęcia, ale należało się tej wspaniałej róży. Heidi Klum to odmiana wyhodowana dość niedawno, bo w 2006 roku. Jej wspaniały kolor i niebiański zapach, wynagradza niecałkowitą odporność na choroby grzybowe.
W posiadanie tego cacka weszłam oczywiście za pośrednictwem mojej siostry Miły. Niestety z trzech sadzonek ( z gołym korzeniem) utrzymała się tylko jedna. Zrozpaczona pognałam szybko do centrum ogrodniczego i dokupiłam dwie sadzonki ale już w doniczce coby nie przeżywać traumy z powodu następnej straty. Udało się. Dziś mam trzy cudowne księżniczki w fioletowo-różowych sukienkach.
... ciąg dalszy o różach nastąpi niebawem :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak cudnie pokazałaś tę Heidi Klum, że różany zapach poczułam ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację Łucjo ... sama łapię się na tym, że patrząc na te zdjęcia czuję jej zapach :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń:)... mam też wrażenie,ze mogę jej dotknąć, tak realistyczne zdjęcia robisz Dobruniu! :)
OdpowiedzUsuńLubię Heidi Klum - modelkę, nie wiedziałam, że zadedykowano jej różę. Chyba muszę się w taką zaopatrzyć, bo jest piękna!
OdpowiedzUsuńTak, to róża na jej cześć :) warta zachodu, serdecznie polecam :)
Usuń